Fonetyczny zapis słówek niemieckich – czego nie robić

Wielu z was zapisuje w języku polskim wymowę słówek niemieckich i to jest właśnie to czego nie pochwalam, raczej odradzam. Nie polecam tego sposobu uczenia się wymowy. Oczywiście zawsze powtarzam, że każda metoda jest dobra jeśli jest skuteczna a ta metoda niekoniecznie taka jest. Zaraz wyjaśnię dlaczego tak uważam.

 Najpierw jednak powiem wam dlaczego piszę dziś w ogóle na ten temat. Otóż jedna z moich kursantek przyniosła mi na zajęcia książeczkę dla dzieci, która ma zachęcić maluchów do nauki słówek w języku niemieckim. Nie będę tu mówił jaka to książeczka, ponieważ nie chodzi mi jakąś antyreklamę czy krytykę samej książeczki. Zależy mi jedynie na omówieniu sposobu uczenia wymowy.  Każde słowo przedstawione w książeczce jest zilustrowane. Są też jakieś labirynty do rozwiązywania i kolorowanki ale mniejsza o to. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie forma w jakiej przedstawiono słownictwo. Słówka niemieckie widnieją pod obrazkami a w nawiasach napisana jest wymowa w języku polskim tak aby „ułatwić odczytanie/wymowę” podanych słów.

Gdy to zobaczyłem oburzyłem się. Moim zdaniem niewłaściwym jest uczyć wymowy za pomocą zapisu fonetycznego w języku polskim. (Do zapisu fonetycznego powinno się używać IPA – Internationales Phonetisches Alphabet. Ale to temat na kiedy indziej)  No i jeszcze to:2015-01-19 10.03.57Die Hase – przecież tu jest błąd. Wiesz może jaki? Podpowiem ci chodzi o rodzajnik.

Używając takiego zapisu zamykasz się na oryginalne brzmieniem, melodie słówek, których się uczysz. Jeśli zapiszesz sobie po polsku wymowę, będziesz zawsze wracał do tej polskiej wersji  i zaczniesz ignorować oryginał, bo jest to po prostu łatwiejsze rozwiązanie powiązane raczej z wygodą i lenistwem a nie z dbałością o jakość języka. Nie pozwól sobie na tego rodzaju kompromis. Będziesz w przyszłości żałował. Początkowo ogarnie cię zadowolenie, bo będziesz mówił w języku niemieckim ale twoja błędna, zniekształcona wymowa może prędzej czy później doprowadzać do zaburzenia komunikacji a tym samym do nieporozumień. Poza tym możesz przez zastosowanie tej metody niewłaściwie rozpoznawać słowa albo ich w ogóle nie rozumieć, bo będziesz miał inny wzór niż oryginalny i tym samym nastąpią problemy z komunikacją i skończy się to pewnie frustracja i negatywnym nastawieniem do języka niemieckiego.

Jak myślisz, dlaczego ludzie z wadą wymowy dążą do tego, by się jej pozbyć? Dzwonię czasem do wszystkim znanej polskiej instytucji (Zakład Uboju Społeczeństwa 🙂 ) i muszę rozmawiać z Panią, która po POLSKU mówi w tak niewyraźny sposób, i do tego jeszcze przez telefon, że ogarnia mnie wściekłość, bo żeby ją zrozumieć muszę włożyć w to wiele wysiłku. A przecież to nie ja powinienem pracować nad jej wymową tylko ona, ponieważ to ona musi dopasować się do pewnych standartów. Nie zrozum mnie źle. Ona mówi po prostu niewyraźnie z lenistwa. Nie jest to wada, którą należy zaakceptować, ponieważ nie da się jej wyleczyć. Wystarczyłoby, żeby szerzej otwierała usta w trakcie mówienia, żeby świadomie pracowała nad swoją wymową. Wiem bo kiedyś poprosiłem ją, żeby mówiła wyraźniej, bo nie byłem w stanie się z nią dogadać. Jak tylko spełniła moją prośbę to było jak ręką odjął.   A pamiętasz to uczucie, kiedy nie potrafisz odczytać bazgrołów lekarza umieszczonych na recepcie? Z pismem jest podobnie. Dlatego trzeba dążyć do jak najlepszej wersji języka, którego się uczymy, żeby nasz rozmówca mógł czerpać przyjemność z rozmowy z nami.

Wracając do książeczki.  Wyobraźmy sobie, że rodzić, który za pomocą tej książeczki pomaga dziecku w nauce podanych słówek, nie zna niemieckiego. To wzorem będzie oczywiście ten polski zapis i oboje nauczą się jakiegoś koślawego niemieckiego. Pamiętajmy, że dzieci się cały czas rozwijają. Ich aparat mowy nieustannie pracuje nad doskonaleniem słyszanych dźwięków. Krtań, w wieku rozwojowym jeszcze elastyczna, przystosuje się do każdego dźwięku. Jeśli nauczymy dziecko jakiejś karykatury języka, to takim językiem będzie się później posługiwało. Trudno będzie dziecku odejść od pierwszej wersji, przeuczyć się. Krótko mówiąc – do książeczki powinny byc dołączone pliki audio z wymową lub jakieś piosenki z użyciem tych słów, aby dzieci i ich rodzice mogli poprawnie nauczyć się wymowy.

Jeśli zależy ci na przyzwoitym opanowaniu języka niemieckiego w wymowie słuchaj nagrań oglądaj telewizję w języku niemieckim i próbuj naśladować, naśladuj i mów na głos. Dzięki temu pozwolisz sobie dostrzec oryginalne brzmienie i wiele jego odłamów i  wersji związanych choćby z dialektami. Pozostając otwartym na oryginalne brzmienie języka możesz udoskonalać i  udoskonalić swój język niemiecki, natomiast zapisując wymowę w języku polskim zamykasz się na poznanie oryginalnej melodii języka. Odpowiedz sobie na pytanie: Czy wolałbyś pójść na koncert STINGA, czy na koncert zespołu, który gra jego covery?

Pozdrawiam i życzę miłej nauki. Czasami może być trudno ale na pewno będzie przyjemnie, jeśli tylko sobie na to pozwolisz, bo to w jaki sposób traktujesz język niemiecki zależy tylko od ciebie.

Udostępnij

4 komentarze do “Fonetyczny zapis słówek niemieckich – czego nie robić

  1. Zgadzam się z Panem w 100%, również mam sceptyczne nastawienie do zapisywania w taki sposób wymowy w języku polskim. Właśnie przygotowuję kilka lekcji w języku niemieckim dla opiekunek i na życzenie klienta muszę zapisywać obok słówek i zdań wymowę, np. der Körper [dea kyrpa ?]. Bardzo dziwne to uczucie przyznam szczerze…:) Ale rozumiem oczywiście zamysł, ponieważ dla osób dorosłych, które nie miały z językiem niemieckim nigdy nic wspólnego i muszą nagle wyjechać do pracy i porozumieć się w tym języku, jest to na pewno jakieś ułatwienie.
    Pozdrawiam

Skomentuj kaziiiol Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.