Doświadczenia Violi

Moja podróż życia….Emigracja

Musiałam i nie musiałam. Nie miałam czasu na zastanawianie. To stało się tak szybko. Postawiłam wszystko na jedna kartę. Albo będzie lepiej albo gorzej, ale czy życie to ciągłe ryzyko?

Cierpkość ostatniego łyka kawy, przywołam zapach papierosów i świeżego prania ostatni raz. Walizki otwarte z porozrzucanymi ciuchami dookoła. On pomógł mi w tej decyzji zapakował i zamknął, spytał ,jedziesz? Jadę odpowiedziałam, w kieszeni słownik, telefon i parę drobnych. Szalona podróż do  nieznanego kraju. Dotąd dla mnie całkowicie obcy, kraj jak i on. Znaliśmy się tak krótko przecież …  poznałam zaledwie parę słów w jego języku. On czytał w moich oczach,  co chciałam powiedzieć.  Nie miałam pojęcia jak moje życie się ułoży. Nie było tego w planie. Ostatni raz zamknęłam za sobą drzwi. Ostatnie spojrzenie na dom, na okna. Jedziemy!

Ta podróż trwała zaledwie dwie godziny. Zabrała i mi dożo i dała dużo. Już nie wiem co znaczy niemieć nic w lodowce i martwic się o jutro. Tego już nie ma. Wchodzę do sklepów i nie patrzę na ceny. Po prostu biorę, bo mam ochotę. Pakuje to co chcę. Znasz to uczucie? Nie patrzysz na ceny, pakujesz dla dziecka, dla matki dla znajomych. Koszyk pełny a ja wciąż pakuje, bo wiem ze sprawie im radość. Wrzucam po kartonie czekolad i licho wie czego a on patrzy w moje oczy i wszystko rozumie. On wie, nie muszę mu tłumaczyć ,jest dumny, że dzięki swojej pracowitości, aż tyle mogę dać bliskim. Nigdy nie powiedział to moja zasługa. Zawsze był dumny ze mnie, z mojej wytrwałości, że tyle osiągnęłam. To ja pracowałam od rana do nocy. Nie wiedziałam jak dzień wygląda. Nie widziałam słońca, liczyłam i liczyłam. Ten stukot klawiatury i tabelki, śniły mi się po nocach. Pracowałam, pracowałam i uczyłam się, chodź widziałam te ich spojrzenia. To  jak bardzo są nieufni w stosunku do polaków. Widziałam nienawiść w ich oczach. Chciałam wracać. Zaczęłam tęsknic za domem, w którym się wychowałam, za ludźmi, którzy mnie znali, którzy  rozpoznawali mój głos.

Emigracja zabrała mi ludzi, za którymi tak tęsknie. Zabrała mi ich. Tylko oni rozumieli mnie bez tłumaczenia. Tak wiele chcę mu powiedzieć a nie umiem. Tak bardzo chcę a nie mogę. Chcę się wykrzyczeć a brakuje słów!

Emigracjo zabrałaś mi mowę. Nie jestem sobą, czuję się jak dziecko, robot dukając dziwnie brzmiące słówka. Mijają mnie ludzie, nie rozumiem ich, kim jestem?

W myślach mówiłam sobie nie mogę się poddać, teraz kiedy mam jego, jest taki dobry Nie mogę zostawić tego wszystkiego co osiągnęłam a osiągnęłam wiele. Jego miłość, jego zaufanie. Moje serce jest rozdarte. Polsko tak bardzo cię kocham, jego również.

Emigracja zabierze Ci wiele, ale odda dwa razy tyle.

Udostępnij

6 komentarzy do “Doświadczenia Violi

  1. Jeśli czujemy, że chcemy spróbować, to warto wyjechać, podreperować budżet. Jednak zawsze kontrolując sytuację rodzinną , jeśli mamy rodzinę… ona jest najważniejsza. Co do tęsknoty za domem i krajem, znam to uczucie. Mimo to wyjeżdżamy, bo chcemy zmian na lepsze , po prostu.

  2. Rozumię Panią ale ja widząc łzy mojego synka i słysząc „… tatusiu kocham cię i nie zależy mi na pieniądzach i nowych zabawkach , chcę z tobą spędzać czas , bo bardzo mi cię brakuje …” łzy dziecka coś co rani gorzej niż przemoc jakakolwiek , więc nie wolę z synkiem spędzać czas , on mnie potrzebuje na miejscu 🙂 , ale nie potępiam Pani żeby nie było 😉

      1. wiem 🙂 dlatego zaznaczyłem że to nie jest przytyk 🙂 nieraz trzeba zmienić wszystko by zacząć żyć , tak jak Pani zrobiła 🙂

  3. Bardzo dobrze Cie rozumie Wiolu, to wielka zmiana dla nas wszystkich ale również pozytywna…

  4. Bardzo dobrze Cie rozumie Wiolu 😘👍 to wielka zmiana dla nas wszystkich ale również pozytywna ☺

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.