Dziś opiszę krótko takie ciekawe zagadnienie, które nawet Niemcom przysparza kłopotów. Dotyczy ono czasowników, które mają taką samą formę bezokolicznika ale różnią się już np. w Präteritum i Partizip II.
Weźmy np. czasownik pflegen. Większość ludzi używa tylko jednej (regularnej) formy tzn.
- pflegen – pflegte – gepflegt
a jest jeszcze ta nieregularna
- pflegen – pflog – gepflogen.
Jeśli używamy tego czasownika w czasie teraźniejszym to nie widać różnicy. Dopiero, gdy użyjemy Präteritum lub Partizip II różnica zaczyna być widoczna. Nie tylko w samym zapisie czy odmianie ale również w znaczeniu.
Czasownik pflegen w regularnej formie oznacza pielęgnować, doglądać kogoś, zajmować się nim, dbać, by dobrze się czuł, opiekować się nim itd. np.
- Ich habe meine Patienten gepflegt. – Dbałem o moich pacjentów.
Natomiast w nieregularnej formie pflegen oznacza mieć zwyczaj coś robić, pielęgnować zwyczaj np.
- Unsere Familie hat immer das gemeinsame Essen gepflogen. – Nasza rodzina zawsze dbała o wspólne spożywanie posiłków.
Weźmy inny czasownik np. bewegen. Odmienia się on regularnie i nieregularnie.
- bewegen – bewegte – bewegt
- bewegen – bewog – bewogen
bewegen w regularnej formie oznacza poruszyć coś, poruszyć czymś, wprawić w ruch np.
- Er hat sich langsam bewegt. – On poruszał się wolno.
Natomiast w nieregularnej formie bewegen oznacza powodować coś, skłaniać kogoś lub coś do czegoś np.
- Er hat ihn dazu bewogen. – On go do tego nakłonił.
Jest jeszcze wiele takich czasowników. Weźmy czasownik erschrecken, który też potrafi być kłopotliwy.
W regularnej formie erschrecken – erschreckte – erschreckt chodzi o wystraszenie kogoś np.
- Er hat mich erschreckt. – On mnie wystraszył.
Natomiast w formie nieregularnej erschrecken – erschrak – erschrocken oznacza wystraszyć się np.
- Ich bin erschrocken. – Wystraszyłem się.
Zwariować można, kiedy czyta się takie rzeczy. Po co wymyślać takie skomplikowane zasady?! Na co to komu?! Nie można zostawić jednej formy?!
Pewnie, że można!!! 🙂 Na szczęście Niemcy też są tylko ludzmi i mają z tymi formami takie same albo podobne problemy jak my. W związku z czym ułatwiają sobie życie upraszczając swój język tak jak i my robimy to z naszym ojczystym językiem. Często nie zwracają uwagi na to której formy używają. Na pierwszym miejscu jest zawsze kontekst a dopiero na drugim miejscu zasady gramatyczne. Niezależnie jakiej formy użyjesz, kontekst wyjaśni co masz na myśli. Fajnie, co nie? Wiem, bo sprawdziłem to na własnej skórze. Nawet przepytywałem Niemców z tego tematu. Podobnie jak my Polacy. Używamy języka polskiego na co dzień ale nie zawsze poprawnie. Mówimy np. że idziemy po najmniejszej linii oporu (większość z nas nie zastanawia się czy to jest poprawnie powiedziane, tylko odczytuje przekaz tego zwrotu. Ważne, że wiemy co autor ma na myśli) a powinno być przecież, że idziemy po linii najmniejszego oporu 🙂
Uważam jednak, że mimo wszystko należy dbać o poprawność języka, używać go świadomie i bawić się nim, bo sprawia to po prostu przyjemność. A to, że ktoś od niechcenia mówi poszłem nie musi od razu oznaczać, że ja też mogę sobie na takie niechlujstwo językowe pozwolić 🙂
O ile pamiętam, dwie formy erschrecken różnią się nie tylko formą czasu przeszłego i imiesłowem, ale też odmianą 2 i 3 os. l. poj. w czasie teraźniejszym 🙂
czas na wyjazd! :0