144 najważniejsze niemieckie rzeczowniki to książka, którą polecam każdemu, kto chce opanować najczęściej używane rzeczowniki w języku niemieckim, a wiadomo, żeby dobrze opanować język, należy przyswoić sobie te wyrazy, które są najczęściej używane w mowie i piśmie. Ta propozycja autorstwa Agnieszki Drummer i Agnieszki Sochal (wyd. POLTEXT) pozwoli Ci poznać i nauczyć się 144 rzeczowników w kontekście, to znaczy, że każdy rzeczowniki pojawia się w kilku przykładowych zdaniach. Tak przy okazji pojawia się mnóstwo innych ciekawych słówek, ale skupmy się na rzeczownikach. Każdy z rzeczowników pojawia się w trzech grupach: ŁATWE, TRUDNE i CIEKAWE.
Grupa ŁATWE zawiera proste zdania i prezentuje najpopularniejsze znaczenie rzeczownika.
Grupa TRUDNE zawiera bardziej skomplikowane zdania.
Grupa CIEKAWE zawiera zbiór przysłów lub myśli znanych osób, w których występują omawiane rzeczowniki.
Przykładowa strona:
Na końcu książki znajduję się jeszcze część ogólna, która zawiera wiele ciekawych i przydatnych zagadnień dotyczących rzeczownika. Wszystko to, co należy wiedzieć na jego temat, odmiana przez przypadki, przedrostki, przyrostki i wiele innych zagadnień gramatycznych potrzebnych w nauce rzeczowników.
Jedyne czego mi brakuje w tej książce to koloru, który wyróżniałby np. wybrane zdania lub wybrane rzeczowniki np. zgodnie z rodzajem męskim (niebieski), żeńskim (czerwony) i nijakim (zielony). Z pewnością ożywiłoby to książkę wizualnie i pomogłoby w skuteczniejszym zapamiętaniu rodzajników, ale to takie moje widzimisię. Z drugiej zaś strony można sobie samemu zaznaczyć w książce rzeczowniki kolorem, np. te z którymi się już zapoznaliśmy.
Na pewno warto zapoznać się z tą książką. Wszystkie przykładowe zdania tłumaczone są na język polski, co nie tylko pozwoli dokładnie zrozumieć omawiane rzeczowniki ale z pewnością pomoże przy okazji wchłonąć sporo przydatnych czasowników.
Swój egzemplarz możesz zamówić na stronie wydawnictwa POLTEXT klikając TU lub sprawdź poniżej gdzie kupić najtaniej:
Dzięki, Arku, za recenzję. Już kilka razy natrafiłam na tę książkę w blogosferze. Miałam kiedyś na półce analogiczną publikację tej autorki, dot. czasowników. Dla mnie, tamta publikacja była nieprzydatna, wiec odsprzedałam ją. Obawiam się, ze tak samo byłoby i z tym tytułem. Takie uczenie się jest trochę „na siłę” i mimo wszystko – bez kontekstu. Lepiej zapamiętuje się słowa, ucząc się języka w ogóle, a nie tylko jednego, konkretnego słowa, nawet gdy są przykłady jego użycia. Tak jest też, przecież, często w słownikach, a czy ułatwia to jakoś naukę? Nie sadzę. Dlatego nie kupię tej książki, choć nie wykluczam, ze komuś się przyda.